niedziela, 16 lutego 2014

Lovely - Tusz do rzęs Curling Pump Up


Hej!

Dziś przyszedł czas na recenzję dobrze już znanego w blogosferze tuszu do rzęs Curling Pump Up firmy Lovely. Tusz ten kupiłam już jakiś czas temu w Rossmannie podczas promocji -40% na kolorówkę, skuszona licznymi zachwytami jego użytkowniczek. 
Jak się więc on u mnie spisał? Zapraszam na recenzję!


Tusz znajduje się w standardowym, plastikowym opakowaniu w bardzo wyrazistym, przyciągającym wzrok żółtym kolorze. Opakowanie jest dosyć solidne, nie pęka i  nie uszkadza się, a napisy się z niego nie ścierają. W opakowaniu znajduje się 8ml tuszu.


Tusz występuje tylko w kolorze czarnym. Odcień czerni jest klasyczny, ładnie podkreślający rzęsy.
Tusz już od czasu pierwszego otwarcia ma bardzo przyjemną, średniogęstą konsystencję, czyli wprost idealną do malowania.
Tusz bardzo dobrze rozprowadza się na rzęsach, nie zostawia żadnych grudek i dość szybko na nich zasycha, więc nie ma raczej obaw o tzw. efekt ksero na powiekach. Trwałość tuszu na rzęsach mogę określić jako bardzo dobrą, nie osypuje się on w ciągu dnia, ani nie kruszy.
Tusz posiada bardzo wygodną w użytkowaniu silikonową szczoteczkę. Posiada ona bardzo dużo średniej długości wypustek. 
Tusz daje bardzo ładny i naturalny efekt na rzęsach. Bardzo fajnie je unosi, podkręca, delikatnie pogrubia i ładnie rozdziela. Jednak przy dokładaniu kolejnych warstw może delikatnie sklejać rzęsy.
Jeśli chodzi o demakijaż, to tusz zmywa się bez żadnego problemu płynem dwufazowym.
Tusz można kupić w drogeriach Rossmann w szafach Lovely. Jego cena to ok. 9zł.


Efekt na rzęsach:



Zalety:
- bardzo fajna konsystencja
- klasyczny odcień czerni
- silikonowa szczoteczka
- dobrze rozprowadza się na rzęsach
- nie pozostawia grudek
- dość szybko zasycha na rzęsach
- dobrze się trzyma na rzęsach przez cały dzień
- nie kruszy się i nie osypuje
- ładnie rozdziela, unosi i podkręca rzęsy
- łatwo dostępny
- niska cena 

Wady:
- przy dokładaniu kolejnych warstw tuszu może delikatnie sklejać rzęsy


Przyznam, że bardzo polubiłam się z tym tuszem :) Bardzo fajnie sprawuje się na co dzień, daje bardzo ładny i naturalny efekt na rzęsach, a dodatkowo niewiele kosztuje. Polecam go bardzo wszystkim miłośniczkom delikatnego i subtelnego podkreślenia rzęs :)

Moja ocena: 5,5/6


Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco!
Camille





19 komentarzy:

  1. Miałam już kilka opakowań i lubię go, ale już mi się trochę znudził ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. daje bardzo naturalny efekt:-) ja czasami wolę coś mocniejszego:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny efekt. Masz śliczne rzęsy, a jakie dłuuuugie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest w moim posiadaniu po raz pierwszy i jestem z niego zadowolona, tani a dobry

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja siostra go ma, raz go użyłam i byłam zadowolona, pewnie kupię też dla siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się szczoteczka,efekt też calkiem niezły.ja uzywam zielonej wersji tuszu wibo

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo go lubię, ładnie rozdziela i wydłuża rzęsy. Szkoda, że szybko wysycha.

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam i nawet nie wiem ile opakowań już zużyłam...od czasu do czasu kupuję coś innego, ale żadna maskara nie spełnia moich oczekiwań jak ta.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ładnie wygląda na rzęsach:)
    Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam go ale jakoś specjalnie nie zapadł mi w pamięci

    OdpowiedzUsuń
  11. mam na niego ogromna ochotę, ale postanowilam, ze najpierw musze wykonczyc obecny:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam tę mascarę i bardzo ją lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja mam inna z LOvely ale jestem również zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny delikatny efekt jeszcze za ta cene to juz w ogole ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam go! Za taką cenę to wręcz ideał :)

    OdpowiedzUsuń
  16. szkoda, że trochę skleja, bo tego efektu akurat nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam go :) Z chęcią do niego wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja lubię mocniej zaakcentowane rzęsy, ale muszę przyznać, że prezentuje się całkiem fajnie...może kiedyś się na niego skuszę, żeby sprawdzić co w trawie piszczy:)

    OdpowiedzUsuń