poniedziałek, 31 grudnia 2012

Szczęśliwego Nowego Roku 2013!






Drogie Czytelniczki!

Życzę Wam wszystkiego najlepszego na Nowy Rok 2013, aby był on jeszcze lepszy niż ten mijający, by przyniósł Wam wiele radości i szczęścia, a także żeby spełniły się wszystkie Wasze marzenia :)

Camille






sobota, 29 grudnia 2012

Ziaja - Odżywka intensywne odżywianie do włosów delikatnych


Witajcie!

W tej notce chciałabym zrecenzować Wam odżywkę do włosów delikatnych firmy Ziaja. Pewien czas temu mogliście przeczytać na blogu recenzję szamponu do włosów z tej samej serii KLIK. Szampon okazał się przeciętniakiem, a ta odżywka niestety może do niego dołączyć... Ale po kolei.
















Odżywka znajduje się w poręcznej, plastikowej butelce o pojemności 200ml. Kolorystyka opakowania jest taka sama jak szamponu - biała butelka z różowymi napisami. Posiada wygodne, plastikowe zamknięcie.


 Odżywka ma dość rzadką konsystencję, łatwo wydobywa się ją z opakowania i nakłada na włosy. Jest to odżywka bez spłukiwania, ale producent podaje na opakowaniu także możliwość spłukiwania tej odżywki po 3 minutach. Ja stosuję ten drugi sposób, z racji tego, że mam włosy skłonne do przetłuszczania się. Włosy po zastosowaniu tej odżywki są dość miękkie i łatwo się rozczesują. Jednak nie nawilża ona odpowiednio włosów i nie redukuje ich puszenia. Na drugi dzień po myciu, włosy są jakby trochę przyklapnięte, co świadczy o tym, że odżywka ta trochę obciąża włosy, mimo jej spłukiwania po aplikacji zgodnie z zaleceniem producenta. Odżywka posiada taki sam zapach jak szampon - owocowy, przypominający trochę winogronowy, który jakiś czas utrzymuje się na włosach. Jej cena to kilka złotych. Jest dostępna w większości drogerii. 





Skład:




Zalety:
- włosy po zastosowaniu są dość miękkie
- ułatwia rozczesywanie
- wygodne opakowanie
- niska cena
- łatwa dostępność

Wady:
- nie nawilża dostatecznie włosów
- nie niweluje puszenia się włosów
- może trochę obciążać włosy i przyspieszać ich przetłuszczanie












Przyznam, że w mojej ocenie ta odżywka to zwykły średniak. Niczym szczególnym nie wyróżnia się spośród innych preparatów tego typu. Raczej szczególnych właściwości odżywczych nie można się po niej spodziewać. Podsumowując, jest to zwykła, przeciętna odżywka. 

Moja ocena: 3/6

Pozdrawiam Was gorąco :)
Camille










czwartek, 27 grudnia 2012

Avon - konturówka do oczu, ColorTrend, midnight blue


Hej!

Święta, święta i po świętach :) Jak ten czas szybko zleciał... Jak u Was minęły święta? Mam nadzieję, że podobnie jak ja poleniuchowałyście, wypoczęłyście, pojadłyście i zregenerowałyście siły :)

Tymczasem przyszedł czas na kolejną recenzję na blogu. Tym razem będzie to konturówka do oczu z Avonu, z serii ColorTrend, w ciemnoniebieskim odcieniu - Midnight blue.









Kredka ma bardzo przyjemną konsystencję, nie jest ani za twarda, ani za miękka. Bardzo dobrze nanosi się ją na powieki. Długo się utrzymuje na skórze, nie rozmazuje się i nie odbija. Nie jest niestety wodoodporna - po kontakcie z wodą częściowo się rozmazuje. Jest bardzo dobrze napigmentowana. Już po pierwszym pociągnięciu po skórze otrzymujemy wyraźną kreskę. Nie podrażnia oczu i skóry, ani nie powoduje łzawienia. Dużym plusem jest jej cena, która wynosi ok. 8-9 zł.











Zalety:
- przyjemna konsystencja
- długo się utrzymuje na skórze
- nie rozmazuje się i nie odbija
- bardzo dobra pigmentacja
- nie podrażnia okolic oczu i nie powoduje łzawienia
- przystępna cena (8-9zł.)

Wady:
- nie jest wodoodporna


Ogólnie mogę Wam polecić tą konturówkę. To dobry jakościowo produkt w dobrej cenie. Choć seria ColorTrend nie szczyci się dobrą opinią, to jednak ta kredka całkiem nieźle się spisuje i zasługuje na uwagę.

Moja ocena: 5/6

PS. Dziś liczba obserwatorów mojego bloga przekroczyła liczbę 200! :) Strasznie się z tego powodu cieszę i ślicznie dziękuję Wam za to :) :*


Pozdrawiam Was gorąco,
Camille



poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wesołych Świąt :)






 Z okazji Świąt Bożego Narodzenia wszystkim Czytelniczkom mojego bloga życzę zdrowia, szczęścia, pomyślności, miłych spotkań w rodzinnym gronie. Aby spełniły się wszystkie Wasze marzenia i aby Mikołaj pod choinką zostawił Wam wiele prezentów :)

Wesołych Świąt!!! :)

sobota, 22 grudnia 2012

Hean - Stay On, Baza pod cienie do powiek


Cześć!

Pewien czas temu recenzowałam na blogu bazę pod cienie firmy Lumene KLIK. Byłam z niej bardzo zadowolona, ale gdy się skończyła, to postanowiłam wypróbować coś innego i padło na bazę Hean. Czytałam o niej wiele dobrego, więc postanowiłam przetestować na sobie :)







Baza znajduje się w solidnym, plastikowym, zakręcanym słoiczku, zawierającym 14g produktu. 
Według mnie, takie opakowanie jest troszkę nieporęczne dla osób posiadających długie paznokcie, lecz zawsze można temu jakoś zaradzić, np. używając do nabierania bazy ze słoiczka patyczków higienicznych. 





Baza ma bardzo przyjemną konsystencję. W słoiczku jest troszkę zbita, lecz pod wpływem ciepła ze skóry staje się miękka i aksamitna, więc bardzo łatwo nanosi się ją na powieki. W opakowaniu baza ma kolor jasnoróżowy, ale na powiece jest zupełnie bezbarwna. Wystarczy jej mała ilość, aby dokładnie cienką warstwą rozsmarować ją na powiekach. W związku z tym jest bardzo wydajna. Bardzo dobrze podbija kolor cieni i znacznie przedłuża ich ,,żywotność". Makijaż wykonany z samego rana, wieczorem prezentuje się tak samo jak zaraz po zrobieniu. Baza ta świetnie radzi sobie nawet przy tłustych powiekach. Posiada dość intensywny zapach, który mnie osobiście się bardzo podoba :) Baza nie uczula i nie podrażnia okolic oczu. Jej cena jest raczej niewygórowana, można ją kupić za ok. 12-14zł, oczywiście w mniejszych drogeriach sprzedających produkty Hean.






Skład:
C11-13 Isoparaffin, Talc (and) Triethoxycapryly lsilane, Ozokerite, VP/Hexadecene Copolymer, Mica, Polyethylene, Phenoxyethanol (and) Methyl paraben (and) Ethylparaben (and) Butylparaben (and) Propylparaben (and) Isobutylparaben, Isopropyl Mirystate, Limnanthes Alba (Meadowfoam) Seed Oil, Isohexadecane, VP/Eicosene Copolymer, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil (and) Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil (and) Tocopheryl Acetate (and) Ascorbyl Palmitate (and) Linoleic Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Geraniol, [+/- Synthetic Fluorphlogopite, CI 77891, CI 45430:1, CI 77007, CI 77742]




Zalety:
- bardzo dobrze utrwala cienie 
- przyjemna konsystencja
- łatwo się ją nakłada na powieki
- bardzo wydajna
- świetnie sobie radzi nawet na tłustych powiekach
- ładnie pachnie
- nie uczula i nie podrażnia okolic oczu
- solidne opakowanie
- niska cena

Wady:
- osoby posiadające długie paznokcie mogą mieć problem z wydobyciem bazy ze słoiczka
- dość słaba dostępność





Podsumowując, bardzo polecam Wam tę bazę. To świetny jakościowo produkt, prawie niczym nie odbiegający od wcześniej recenzowanej przeze mnie i wiele droższej bazy firmy Lumene. Jako dodatkowy plus dla Lumene można zaliczyć tylko wygodniejsze opakowanie - tubkę. Na powiekach obie radzą sobie tak samo, czyli świetnie :) Jestem bardzo zadowolona z tej bazy i Wam również ją gorąco polecam :)

Moja ocena: 6/6

PS. Wczoraj otrzymałam przesyłkę z wygraną pomadką Rimmel na blogu http://kosmetasia.blogspot.com/
Ślicznie dziękuję za piękną pomadkę. Zapewne w niedługim czasie na blogu pojawi się jej recenzja :)


Pozdrawiam Was gorąco, 
Camille :)








środa, 19 grudnia 2012

Be Beauty - Spa Azja, Wygładzające masło do ciała z ekstraktem z bawełny


Cześć!

W dzisiejszej notce chciałabym przedstawiać Wam moją kolejną wygraną w jednym z rozdań. Jest to wygładzające masło do ciała z firmy Be Beauty, dostępnej w Biedronce.






Masło znajduje się w dość dużym, lecz poręcznym, okrągłym, plastikowym opakowaniu. Posiada ono zakręcane wieczko, co moim zdaniem jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ponieważ możemy zużyć dany produkt do końca i jesteśmy pewni, że nic nie zostało na dnie :) Opakowanie ma pojemność 200ml. 



  Masło ma dość gęstą i zwartą konsystencję, typową dla tego typu kosmetyków. Po odwróceniu opakowania do góry dnem, nie ma mowy o wypadnięciu z niego masła :) Przy aplikacji go na skórze, trzeba pewien czas masować do całkowitego wchłonięcia, ponieważ mogą zostać charakterystyczne białe smugi. Po ewentualnym kontakcie skóry z wodą po aplikacji, nie tworzy jak niektóre produkty do pielęgnacji ciała białych śladów. Jeśli chodzi o jego działanie, to mogę powiedzieć że bardzo dobrze nawilża skórę i sprawia, że jest ona gładka i miękka w dotyku. Po aplikacji, po całkowitym jego wchłonięciu wyczuwalna jest na skórze cieniutka, tłusta warstewka, lecz nie  lepi się i nie przykleja do ubrania. Jest bardzo wydajne. Masło posiada intensywny zapach, przypominający trochę jakby kwiatowy. Jest on długo wyczuwalny na skórze jak i na ubraniach. Mnie osobiście ten zapach się podoba, ale mogą być osoby, dla których będzie on zbyt nachalny. Z tego co wiem, produkt ten jest dostępny w Biedronkach sezonowo, co jakiś czas, więc jeśli ktoś z Was miałby okazję go nabyć, to serdecznie polecam. Jego cena to ok.10zł. 







Skład:


Zalety:
- dobrze nawilża skórę
- skóra jest miękka i gładka w dotyku
- dość gęsta i zwarta konsystencja
- nie lepi się  
- bardzo wydajne
- wygodne opakowanie
- ładny zapach
- niska cena

Wady:
- dość długo trzeba go wsmarowywać do całkowitego wchłonięcia
- nie dostępny w ciągłej sprzedaży w Biedronkach, tylko okresowo





Mogę powiedzieć, że całkiem pozytywnie oceniam ten produkt. Dobrze spełnia swoje nawilżające działanie. Jak już wcześniej wspominałam, jest on dostępny w sprzedaży sezonowo, więc jeśli kiedyś byście go spotkali to jak najbardziej polecam zakupić i wypróbować :)

Moja ocena: 5/6


Pozdrawiam Was gorąco,
Camille




poniedziałek, 17 grudnia 2012

Avon - Wygładzający peeling do ciała z minerałami z Morza Martwego

 Cześć!

Dziś przychodzę do Was z recenzją peelingu do ciała z minerałami z Morza Martwego z Avonu. Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym produktem :) 















Peeling znajduje się w poręcznej tubce o pojemności 150ml. Tubka posiada typowe, plastikowe zamknięcie.





Peeling posiada bardzo dużą ilość drobinek średniej wielkości, nie za dużych i nie za małych, które bardzo dobrze złuszczają martwy naskórek. Konsystencja raczej średniogęsta, nie ma problemów z wydobyciem go z tubki i rozprowadzeniem po skórze. Nie powoduje podrażnienia i zaczerwienienia skóry, nie wysusza. Po użyciu skóra jest niezwykle miękka i delikatna w dotyku, jak również odświeżona. Po nałożeniu na skórę i kontakcie z wodą pieni się, co ułatwia wykonanie peelingu. Jego wydajność mogę określić jako średnią. Posiada intensywny zapach, charakterystyczny dla całej serii z minerałami z Morza Martwego, który jest wyczuwalny dość długi czas po peelingu. Jego cena bez promocji jest moim zdaniem dość wygórowana, ale czasami można go dostać w całkiem przystępnej cenie, ok.15-20zł.








Skład:




Zalety:
- bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek
- odświeża i wygładza skórę
- dobrze się pieni przy aplikacji
-dobrze się rozprowadza po skórze
- zawiera bardzo dużo drobinek
- średniogęsta konsystencja
- dość intensywny zapach
- nie powoduje podrażnienia i zaczerwienienia skóry

Wady:
- zbyt wysoka cena bez promocji
- średnia wydajność


Podsumowując, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym peelingiem i jego działaniem. Spełnia swoje zadanie bardzo dobrze. Uważam, że warto się na niego skusić :)

Moja ocena: 5/6


PS. Ostatnio otrzymałam paczuszkę z wygraną w rozdaniu na blogu http://szpinakozerca.blogspot.com/ 
Ślicznie dziękuję za przesyłkę :)



Pozdrawiam Was serdecznie :)
Camille