sobota, 22 marca 2014

Laboratorium Pilomax - Maska regenerująca do włosów jasnych, krok 2


Cześć!

Dziś notka o kolejnym kosmetyku do pielęgnacji włosów :) Dokładniej będzie to regenerująca maska do włosów jasnych firmy Pilomax. Maskę tę miałam okazję wygrać w jednym z rozdań :) 
Jesteście ciekawi jak się sprawdziła u mnie? Zapraszam do czytania recenzji!


Maska znajduje się w małej, poręcznej, plastikowej tubce o pojemności 70ml. Zamykana jest ona  na plastikowy zatrzask, nie sprawiający żadnych problemów w użytkowaniu.


Maska ma dość gęstą i zwartą, żelową konsystencję. Jest koloru białego z delikatną, błyszczącą poświatą. Bardzo dobrze wydostaje się ją z tubki, a także bardzo dobrze rozprowadza na włosach. 
Włosy po zastosowaniu maski są miękkie, gładkie i delikatne w dotyku. Nie elektryzują się i nie puszą. Zdecydowanie nie ma problemów z rozczesywaniem włosów po myciu. Nie zauważyłam, żeby maska w jakiś sposób przyspieszała przetłuszczanie się włosów i je obciążała. 
Maska jest wydajna, spokojnie starcza na kilkanaście użyć na dość długich włosach.
Maska posiada bardzo delikatny, dość przyjemny zapach, który kompletnie nie utrzymuje się na włosach po spłukaniu maski. Może być to dla niektórych wadą, a dla innych zaletą :) Dla mnie osobiście jest to małym minusem.
Maska nie jest zbyt dobrze dostępna. Jak do tej pory nie spotkałam jej w żadnej z drogerii. Można ją kupić w aptekach lub w sklepach internetowych. Jej cena to ok. 22 zł.


Skład:

Zalety:
- gęsta, żelowa konsystencja
- bardzo dobrze rozprowadza się na włosach
- włosy po użyciu maski są miękkie, gładkie i delikatne
- nie elektryzują się i nie puszą
- wydajna
- ułatwia rozczesywanie włosów
- nie przyspiesza przetłuszczania się włosów
- delikatny zapach

Wady:
- dość trudno dostępna, tylko w aptekach
- troszkę wysoka cena, ok.22zł
- zapach nie utrzymuje się na włosach po zmyciu maski


Muszę przyznać, że maska firmy Pilomax jest całkiem fajnym i przyzwoitym produktem, aczkolwiek też nie wyróżniającym się niczym szczególnym spośród wielu innych, które miałam okazję testować. Nie wiem zatem czy jeszcze kiedyś kupię ją ponownie. Ale ogólnie mogę ją Wam polecić! :)

Moja ocena: 5/6


PS. W tym tygodniu otrzymałam paczuszkę z nagrodami wygranymi w rozdaniu na blogu http://rainbow-above-me.blogspot.com Ogromnie dziękuję za tak świetne nagrody! :*



Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i do następnego!
Camille






poniedziałek, 10 marca 2014

Solone - Żelowa kredka do oczu; Bronze, Purple


Witajcie!

Dziś recenzja kredek do oczu firmy Solone, które wygrałam już jakiś czas temu w jednym z rozdań. Szczerze przyznam, że te kredki były dla mnie totalną nowością i nigdy wcześniej nie słyszałam o tej firmie. Jak więc się u mnie sprawdziły i czy są warte uwagi? Zapraszam do przeczytania recenzji! :)





Kredki zapakowane są w kartonowe pudełeczka, zabezpieczające je przed uszkodzeniami, itp. Sama kredka ma typową formę. Na jednym z końców, posiada wbudowaną gąbeczkę, służącą do rozcierania kredki. Każda kredka zawiera 1,5g produktu.


Kredki posiadam w kolorach: Bronze i Purple. Obydwa kolory są metaliczne i zawierają w sobie drobniuteńkie, błyszczące drobinki.
Kredki mają naprawdę świetną - miękką, żelową konsystencję. Dzięki temu bardzo dobrze i łatwo maluje się nimi. Są rewelacyjnie napigmentowane - już po pierwszej warstwie otrzymujemy bardzo wyraźną kreskę.
Kredka po aplikacji na skórze, tak jak obiecuje producent, faktycznie bardzo szybko zasycha i jest ,,nie do ruszenia". Właśnie dlatego jeśli chcemy ją rozcierać, musimy to zrobić w miarę szybko po namalowaniu kreski. Po zaschnięciu kredka staje się wodoodporna, jest nie do zmycia wodą ani mydłem. Dopiero płyn dwufazowy daje sobie z nią radę. 
Kredka na powiekach trzyma się bardzo dobrze przez cały dzień, nie rozmazuje się i nie rozmywa. Jedynie zaobserwowałam delikatne zblednięcie koloru.
Kredki nie są dostępne w żadnym sklepie stacjonarnym. Kupić można je jedynie w zagranicznych sklepach internetowych, np. http://www.kkcenterhk.com Ich cena to ok. 10$.



 Skład:



 Zalety:
- żelowa konsystencja
- świetna pigamentacja
- bardzo ładne i nasycone kolory, zawierające błyszczące drobinki
- bardzo łatwa aplikacja
- trzyma się na powiekach przez cały dzień 
- wodoodporna
- bardzo wydajna
- nie podrażnia skóry i oczu
- bardzo szybko ,,zastyga" na skórze

 Wady:
- dostępna tylko w zagranicznych sklepach internetowych
- dość wysoka cena, ok 10$


Jak dla mnie te kredki są po prostu super! Mają świetną konsystencję i pigmentację, bardzo łatwo maluje się nimi kreski. Szkoda tylko, że nie są dostępne nigdzie w Polsce stacjonarnie, bo chętnie wypróbowałabym też inne kolorki tych kredek. Mimo wszystko naprawdę warto się na nie skusić! :)

 Moja ocena: 6/6



Pozdrawiam bardzo gorąco wszystkich czytelników i obserwatorów bloga,

Camille






poniedziałek, 3 marca 2014

Phenome - Tangerine SPA, Rozgrzewające masło do ciała z imbirem i olejkiem z mandarynki


Cześć!

Dziś notka dla osób szukających dobrego produktu do nawilżania skóry ciała :) Dokładniej będzie ona o rozgrzewającym maśle do ciała z imbirem i olejkiem z mandarynki firmy Phenome, które miałam okazję wygrać w jednym z rozdań.






Masło znajduje się w metalowej, lecz dość elastycznej tubce. Zakręcana jest plastikowym korkiem, co według mnie nie jest najlepszym i najporęczniejszym rozwiązaniem w tego typu kosmetykach. 
Tubka ma pojemność 50ml. W sprzedaży dostępna jest także większa wersja tego masła, znajdująca się w słoiczku o pojemności 200ml.


Masło ma bardzo przyjemną, średniogęstą konsystencję. Bardzo dobrze wydostaje się go z tubki, jak również rozprowadza i rozsmarowuje na skórze. Szybko się wchłania, nie pozostawiając lepkiej, tłustej warstwy i nie brudząc odzieży. Na skórze pozostawia tylko delikatną ochronną warstwę. Wyraźnie i długotrwale nawilża, nawet bardzo suchą skórę. Sprawia, że skóra jest bardzo miękka, odżywiona i delikatna w dotyku.
Efekt rozgrzewania skóry przez masło faktycznie istnieje! :) Występuje po kilku minutach od aplikacji masła na skórze i utrzymuje się przez ok. kilkanaście minut. Rozgrzewanie jest odczuwalne, lecz z pewnością nie jest ono jakieś ekstremalne. Na skórze odczuwamy po prostu delikatne i subtelne, ale bardzo przyjemne ciepło :)
Zapach masła jest bardzo ciekawy :) To połączenie imbiru i mandarynki - jednoznacznie trudno ten zapach określić, coś jakby zapach korzenny, ziołowy z delikatną nutką owocową... Moim pierwszym skojarzeniem po powąchaniu tego masła był dobrze wszystkim znany i popularny Amol :D Jednak po rozsmarowaniu go na skórze, zapach z biegiem czasu zmienia się i zdecydowanie lepiej wyczuwalna jest obecność mandarynki. Zapach długo utrzymuje się na skórze, jest dość intensywny.
Masło jest średnio wydajne. Tubka 50ml starcza na ok. kilkanaście aplikacji. 
Masło można kupić w sklepie internetowym lub stacjonarnych sklepach firmowych firmy Phenome. Cena masła to 52zł za 50ml, a 155zł za 200ml.





Skład:


Zalety:
- bardzo fajna, średniogęsta konsystencja
- dobrze się rozsmarowuje na skórze
- szybko się wchłania
- nie pozostawia lepkiej i tłustej warstwy
- nie brudzi ubrań
- nawilża, odżywia skórę
- daje efekt rozgrzewający
- ładny i intensywny zapach


Wady:
- troszkę średnio wydajny
- dość wysoka cena
- tubka zakręcana korkiem


Podsumowując, masło to oceniam naprawdę bardzo pozytywie! Bardzo dobrze nawilża i odżywia skórę, szybko się wchłania, ma ciekawy zapach i oczywiście rozgrzewający efekt. Jak dla mnie świetny kosmetyk, idealny na chłodniejsze dni :) Polecam!

Moja ocena:  6/6


Pozdrawiam wszystkich i do następnego!
Camille