poniedziałek, 18 lutego 2013

Astor - Tusz do rzęs dodający objętości Big & Beautiful BOOM!


Witajcie :)

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją tuszu do rzęs dodającego objętości Big & Beautiful BOOM! firmy Astor. Tusz ten wygrałam w jednym z rozdań. Szczerze mówiąc, jakoś tak się złożyło, że nigdy przedtem nie używałam żadnego tuszu tej firmy, więc był on dla mnie dużą niewiadomą. Ale jednak nie było tak źle i mogę powiedzieć, że nawet się polubiliśmy :)















Tusz znajduje się w eleganckim, złotym, dość dużym opakowaniu. Łatwo się go odkręca. Opakowanie jest trwałe, nie łamie się i nie niszczy. Napisy nie ścierają się. Opakowanie zawiera 12ml tuszu. 


Posiadam tusz w kolorze Ultra black. Jest to faktycznie głęboki, intensywny odcień czerni, który bardzo ładnie prezentuje się na rzęsach. Tusz początkowo ma dość rzadką konsystencję, ale po kilku użyciach staje się ona troszkę gęstsza i łatwiej się maluje. 
Tusz posiada naprawdę ogromną szczoteczkę. Początkowo można mieć pewne problemy z okiełznaniem jej i sprawnym manewrowaniem na rzęsach :) Lecz to kwestia przyzwyczajenia i wprawy, więc po pewnym czasie użytkowania jest już wszystko ok. Jest to szczoteczka z normalnym włosiem, niesilikonowa. Jest bardzo gęsta, przez co dokładnie wyczesuje rzęsy i dociera nawet do tych najmniejszych. 
Tusz nie skleja rzęs i nie tworzy na nich grudek, dokładnie je rozdziela i wydłuża. Są ładnie zagęszczone i podkręcone. Dość szybko zasycha na rzęsach, więc nie tworzy ,,efektu ksero". Tusz nie osypuje się i nie kruszy. Jest bardzo wydajny. Nie jest wodoodporny, lecz nie zauważyłam aby pod wpływem np. deszczu lub śniegu rozpuszczał się i tworzył brzydkie plamy pod oczami. Dość łatwo go zmyć przy demakijażu, płyn dwufazowy w zupełności wystarcza. Nie podrażnia oczu.
Co do jego wad, to myślę, że można tu zaliczyć to, że szczoteczka ze względu na swoją strukturę nabiera trochę za dużą ilość tuszu, przez co jest konieczne usunięcie jego nadmiaru. Drugą rzeczą, którą można zaliczyć do wad jest to, że podczas malowania łatwo dotknąć szczoteczką powieki i zrobić nieefektowne plamki.
Tusz ten jest dostępny w wielu drogeriach, w szafach Astor. Jego cena to ok. 35zł.











Porównanie wielkości szczoteczki tuszu Astor i tuszu Wonder z firmy Oriflame:





Efekt na rzęsach:


Zalety:
- ładny, głęboki i intensywny odcień czerni
- gęsta szczoteczka
- wydłuża rzęsy, ładnie je rozdziela
- podkręca rzęsy
- nie skleja rzęs i nie tworzy grudek
- nie osypuje się i nie kruszy
- wydajny
- ładne, eleganckie i trwałe opakowanie
- nie rozmazuje się
- łatwo dostępny

Wady: 
- szczoteczka nabiera trochę za dużo tuszu, przez co trzeba usunąć jego nadmiar
- ze względu na rozmiary szczoteczki mogą się zrobić na powiekach nieefektowne plamki podczas malowania
- dość wysoka cena (ok. 35zł)






Podsumowując, myślę że warto kupić i wypróbować ten tusz. Początkowo trzeba się nauczyć obsługi tej wielkiej szczoteczki, ale z biegiem czasu jest coraz lepiej i możemy uzyskać bardzo ładny efekt na rzęsach. Przyznam, że go polubiłam mimo tych małych wad i myślę, że kiedyś kupię go ponownie :) Polecam :)

Moja ocena: 5/6

Pozdrawiam Was serdecznie,
Camille




55 komentarzy:

  1. Ja słyszałam wiele negatywnych opinii, właśnie ze względu na tą szczoteczkę. Jak dla mnie wygląda na ogromną, choć tuszu sama nie testowałam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czytałam o nim dużo złych opinii, ale w rzeczywistości się nie potwierdziły i tusz okazał się całkiem fajny :)

      Usuń
  2. Chętnie go wypróbuję :) Miałam już tusz z naprawdę ogromną szczoteczka z Bell, trochę już się wprawiłam więc myślę, że nie będzie problemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wypróbować :) A tym bardziej jak jesteś już wprawiona, to nie powinno być żadnych problemów z okiełznaniem go :)

      Usuń
  3. lubię maskary z Astora :)
    miałam ten tusz i byłam z niego zadowonola, chociaż czytałam o nim sporo negatywnych opinii ze względu na dość dużą szczoteczkę .. mi to jednak nie przeszkadzało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku trochę miałam mieszane uczucia co do tej szczoteczki, ale w końcu przyzwyczaiłam się i też mi już jej wielkość nie przeszkadza :)

      Usuń
  4. Wstyd się przyznać, ale nigdy nie miałam tuszu z Astora. Może warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wcześniej przed tym tuszem nie miałam żadnego tej firmy :) Polecam spróbować :)

      Usuń
  5. tusz jak tusz ale oczy masz piekne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja go wręcz nie znoszę! Ogromna szczoteczka brudzi powieki, skleja rzęsy i nabiera za dużo tuszu. Po jakimś miesiącu zaczął się kruszyć i osypywać. Muszę się teraz z nim męczyć, żeby go skończyć. I u mnie wcale nie daje zadowalającego efektu, możesz zobaczyć o tu http://panna-pedantka.blogspot.com/2013/02/test-maskary-astor-big-boom.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój na szczęście się nie kruszy i nie osypuje jak na razie, a używam go już właśnie gdzieś ponad miesiąc. Faktycznie, u Ciebie nie dawał jakiegoś spektakularnego efektu. Ale mniej więcej znalazłaś takie same wady jak ja :)

      Usuń
  7. Będe musiała się chyba za nim rozejrzeć, bo na Twoich rzęsach wygląda pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Za duża szczoteczka dla mnie ;<

    OdpowiedzUsuń
  9. fajna szczoteczka lubię takie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. z chęcią bym go wypróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiście ogromna szczota :) Ale efekt bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa recenzja,
    właśnie przymierzam się do
    zakupu tego tuszu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to fajnie, daj znać jak się u Ciebie sprawuje jak już potestujesz :)

      Usuń
  13. Nie lubię takich szczoteczek, ale efekt świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też raczej zawsze wolałam mniejsze i silikonowe szczoteczki, ale ta okazała się całkiem ok :)

      Usuń
  14. mnie niestety efekt nie zachwycił :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy lubi taki raczej delikatny efekt na rzęsach, ale mnie on w zupełności wystarcza :)

      Usuń
  15. bardzo ciekawy tusz, własnie myslałam, żeby go kiedyś kupić

    zapraszam do wzięcia udziału w rozdaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem polecam zakupić :) Dzięki za zaproszenie do rozdania :)

      Usuń
  16. nie przepadam za tak duzymi szczoteczkami w tuszach :p

    Zapraszam na konkurs na mojego bloga :)

    http://the-devil-weaars.blogspot.com/2013/02/konkurs-z-mergpl.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Daje ciekawy efekt,ale cena faktycznie nie jest idealna.Ja stosuje tusz z Essence i jestem zadowolona :)Jeśli będziesz mieć ochotę to zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena trochę wysoka, bo to Astor :) Essence ma o wiele przystępniejsze ceny, więc pewnie kiedyś skuszę się na jakiś tusz. Dzięki za zaproszenie :)

      Usuń
  18. ładne oczy i rzęsy :)
    Zapraszam serdecznie do wzięcia udziału w rozdaniu.
    http://crazyworld1000.blogspot.com/2013/02/konkurs.html
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komplement i za zaproszenie do rozdania :)

      Usuń
  19. Szkoda że taki drogi, bo bym wypróbowała ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto polować na promocję :) Jakiś czas temu widziałam go w Rossmannie za ok. 28zł, więc to zawsze coś :)

      Usuń
  20. Jestem ciekawa jak wyglądają Twoje naturalne rzęsy. Wtedy mogłabym ocenić co też takiego cudownego z nimi zdziałał ;)
    Wonder Lash lubię bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przy okazji recenzji jakiegoś następnego tuszu wstawię zdjęcie naturalnych rzęs do porównania :) A co do Wondera to jest jeden z moich najulubieńszych tuszy i bardzo często do niego wracam :)

      Usuń
  21. Ooo... może kiedyś się skuszę, póki co czekam na wykończenie mojego ulubionego colosala żółtego a potem czas przetestować jeszcze jeden z niższej półki a potem kto wie? Może Astor :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnie niestety nie służą maskary Astora. Wszystkie, które miałam strasznie mi się osypywały :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest co prawda mój pierwszy tusz z Astora, ale zupełnie nie osypuje się ani nie kruszy. Nie mam pojęcia dlaczego u Ciebie tak się działo.

      Usuń
  23. Świetny blog , zapraszam na mojego . ;)
    Obserwujemy ?
    loveforeverskarbie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Z pewnością odwiedzę Twojego bloga w wolnym czasie :)

      Usuń
  24. Używałam tego tuszu i niestety u mnie nawet o milimetr nie pogrubiał rzęs. Nie jestem zadowolona z niego... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to szkoda że u Ciebie się nie sprawdził.

      Usuń
  25. Nie miałam nigdy tuszu astor. O tak chyba trzeba się przyzwyczaić i nauczyć posługiwać dużą szczoteczką żeby nie zrobić sobie krzywdy.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale widać, że skleja rzęsy. Pozdrawiam
    ps. fajne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  27. Moim zdnaiem, patrząc po zdjęciach to niezły z niego sklejak. Mi się efekt nie podoba...

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię i polecam, bardzo wydajny, mimo długiego użytkowania nie wysycha w opakowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo lubie ten tusz. Ogólnie używam tuszy tylko z silikonową szczoteczką jednak to jest jedyny wyjątek.
    Zapraszam do mnie: http://snowarskakarolina.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń